wtorek, 28 czerwca 2011

kto mi kazał

Kto mi kazał studiować?? chyba nikt... chyba sama, w porywie mojej ambicji postanowiłam się sprawdzić...no to mam czego chciałam...przez ten szpital, przeszły mi koło nosa egzaminy... i teraz trzeba biegać i kombinować, ale obawiam się że tym razem na egzaminie z rachunkowości polegnę... niestety... egzamin z ćwiczeń spędziłam w szpitalu, dzisiaj jest egzamin z wykładów, a ja nie dość że nie lubię rachunkowości, a co za tym idzie nauczyć się jej... chyba rozumiecie...;( a poza tym wykładowca jest dość restrykcyjny i obawiam się ze w związku z tym skoro nie posiadam wpisu z ćwiczeń, obawiam się że nic nie wyjdzie z próby podejścia do tego egzaminu... ale spróbować chyba jednak trzeba. więc trzymajcie kciuki;) Pozdrawiam i zbieram siły;)

niedziela, 19 czerwca 2011

wróciłam;)

no i znów zaniedbałam, ale wszystko przez zdrowie... niestety byłam w szpitalu i tak zeszło, ale wiecie co,z tego szpitala to chyba coś dobrego wyniknie, myślę że pomału zaczyna mi się chcieć... a co i jak, myślę że jak troszkę nadrobię czas ( może mi się uda choć troszkę) to wszyscy zainteresowani się zorientują;) a tymczasem idę kończyć obiadek ( niedziela, prawie samo południe, to zobowiązuje...:)) bo za godzinkę muszę się zbierać na wykład... to jest największy minus studiowania, weekend w murach szkoły, ale co nas nie zabije...;) jeszcze tylko ta sesja i ostatnia prosta ( ostatni rok)  do licencjata;) Tymczasem pozdrawiam i do zobaczenia niebawem;)Miłej niedzieli:)

wtorek, 7 czerwca 2011

czas......

Czas ma to do siebie że ciągle go mało. Przynajmniej tak mówimy. Ja właśnie utwierdzam się w przekonaniu, że czas wcale nie jest mało tylko zupełnie nie umiemy się zorganizować... i jestem tego żywym i chodzącym przykładem.... znowu kolejna sesja zbliża się WIELKIMI krokami, a ja, no cóż... im mniej jest czasu do zagospodarowania tym lepiej się nim gospodaruje. odkąd jestem na zwolnieniu lekarskim, nie jestem w stanie się dobrze poukładać, i odnaleźć. Nie mam czasu ani na naukę, ani na typowe obowiązki, nie wspominając o małych przyjemnościach, takich jak dłubanie i tworzenie biżuterii. i nie bardzo wiem jak sobie to wszystko od nowa ułożyć. Może jak wreszcie wrócę do pracy, to będzie lepiej! Własnie idzie burza... mam nadziejej że bez trąb powietrznych , tak ostatnio modnych... ech, cos wisi w powietrzu...
Pomóżcie się zebrać do "kupy".....

a teraz w ramach relaksu...;) Jakiś czas temu popełniłam taki torcik dla córki od Przyjaciółki;) z tego co się orientuje, spelniłam oczekiwanie;) smakował i podobał się;)

środa, 1 czerwca 2011

Z okazji dnia dziecka....

Z okazji Dnia Dziecka, czyli najważniejszego dnia w roku, bo w końcu wszyscy mamy dzisiaj swoje święto, życzę Wam wszystkim WSZYSTKIEGO NAJSŁODSZEGO:) życzę Wam kochających rodziców, wyrozumiałych nauczycieli i spełnienia marzeń! 






Ja spełniłam życzenie moich dzieci ( przyznam ze moje też;)) i mam nadzieje, ze sa zadowolone z tegorocznego Święta!
 i to małe wielkie szczęście ma na imię Kaja;) na razie jest kochana, i dziewczyny się nią zajmują. Zobaczymy na ile im starczy zapału i chęci, żeby bez moich próśb i gróźb zajmowały się psiakiem....