W ubiegłym tygodniu moja Córka, młodsza, Zuzia, miała swoje 8 urodziny.... ech, co to był za bal...;) a tak na powaznie, impreza chyba się udała, prezenty trafione, a jakże, a ja się pochwale tortem w moim wykonaniu... nieskromna jestem, ale cóz...;)
Starałam się, i moja córka byla szczęśliwa i to jest dla mnie największe szczęście;)
a po urodzinach przyszedł czas na remoncik... właśnie mój mąż się tam w pokoju męczy, i nie chcecie wiedzieć jaka tam jest atmosfera... hehe;) ale efekt mam nadzieje że będzie taki jak chce;) heh
i mam nadzieje że przed moimi urodzinami się wyrobimy...został tydzień i chwilka...:)